źródło zdj: google
Nie od dzisiaj wiadomo, że największe szanse na światowej
sławy wybiegach mają dziewczyny wręcz wychudzone. Modelki nie mogą jeść odpowiedniej porcji
posiłków – głodzą się, część wpada również w jedną z chorób – anoreksję czy
bulimię. Obydwie te choroby są
zaburzeniami odżywania bezpośrednio zaczynającymi się w mózgu. Kobieta zaczyna wmawiać sobie, że jest „za
gruba”, że nie może czegoś tylko dlatego, że ma więcej w biodrach. Przy
anoreksji istnieją głodówki, zaś przy bulimii napady „wilczego głodu” z
następstwem zwracania posiłku. Organizm
staje się coraz mniej odporny na wszelkie infekcje, coraz słabszy.
Część chorujących dziewczyn po jakimś czasie trafia na
portale Pro-Ana. Mają tam swoje żelazne zasady, dotyczące głodówek, zdjęcia kościstych
modelek. To wszystko w ich psychice napędza je do jeszcze większego działania.
Większości marzy się kariera modelki, wybiegi u światowej
sławy projektantów. Motywację mają wielką, ale czy na pewno warto?
Kobiety mieszkające w Polsce powinny się już przyzwyczaić,
że Polska nigdy nie będzie krajem, w którym każdy ma odwagę robić i wyglądać
jak chce. Czasami nacisk społeczeństwa jest tak ogromny, że ludzie chcą chudnąć
nie dla siebie a dla Świętego spokoju. Dlatego też tak wiele dziewcząt trafia na
zaburzenia odżywiania.
Osobiście uważam iż większość modelek określanych jako „Plus
Size” (czasem również niesłusznie) jest znacznie lepiej odzwierciedla kobiecie
piękno od ledwie idących chudzinek. Go ahead! Prawdziwe kobiety mają krągłości!
A więc, czy warto tak
bardzo poświęcić się dla kariery? Czy liczba wskazana na wadze jest
wyznacznikiem dzisiejszych czasów? A co Wy sądzicie o modelkach „Plus Size”?
modelki, które nazywane są 'plus size' są tak na prawdę kobietami w rozmiarze 38-42, więc czy to jest na prawdę 'plus...'?
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuń"Plus" w oczach wszystkich rzekomych znawców. Osobiście uważam je za piękne, naturalne i przede wszystkim ZDROWE kobiety :)